niedziela, 23 grudnia 2012
środa, 19 grudnia 2012
Nasz sprzęt
Niedawno Canon zaprosił nas do współpracy - to miłe, zwłaszcza, że miałyśmy ciągle problem z aparatem. W tej chwili robimy nasze zdjęcia nowym aparatem EOSM i szczerze - jest na prawdę fajny. Trochę ciężko nam było uwierzyć w zapewnienia, że jest jak lustrzanka, ale w kompakcie, ale teraz możemy śmiało przyznać rację. Aparat naprawdę się sprawdza - dla nas to ważne, ponieważ nasze zdjęcia są z łapanki - nie mamy czasu na ustawienie światła i kadrowanie. Ludzie często się spieszą, więc zdjęcie trzeba zrobić jak najszybciej.
W akcji bierze udział wielu blogerów z całego świata, jesteśmy dumne, ze znalazłyśmy się w tym gronie. Całą kampanię oraz konkurs, w którym bierzemy udział, znajdziecie tutaj.
czwartek, 13 grudnia 2012
poniedziałek, 10 grudnia 2012
piątek, 7 grudnia 2012
czwartek, 6 grudnia 2012
środa, 5 grudnia 2012
wtorek, 4 grudnia 2012
czwartek, 29 listopada 2012
Bar Pernod Ricard
poniedziałek, 19 listopada 2012
piątek, 9 listopada 2012
Delikatesy. Esencja
Delikatesy są w miejscu, gdzie łatwo można trafić (przy Marszałkowskiej 8), ale jakoś do tej pory nie miałyśmy czasu tam zajrzeć. Nadrabiamy zaległości, bo miejsce jest warte uwagi. Zajrzałyśmy tam w już trochę zimowy, październikowy wieczór i lokal okazał się znakomitym lekarstwem na minusową temperaturę. Grzane wino, rozgrzewająca zupa dyniowa i pyszne limonkowe tiramisu bronią się same.
Wnętrze nie jest pretensjonalne (jak mogłaby sugerować nazwa) - urządzone ze smakiem i z umiarem, z ciekawie dobranymi meblami. Można zarówno popracować przy stole jak i wygodnie zasiąść na kanapie i porozmawiać ze znajomymi. Jest też kącik dla dzieci a w drugiej części pomieszczenia bar. Dla każdego coś miłego.
Ceny przystępne, jak widać na karcie. Można skosztować któregoś z niepasteryzowanych piw lub jakiegoś ze specjałów zagranicznej kuchni. Na pewno miejsce godne polecenia.
poniedziałek, 5 listopada 2012
wtorek, 30 października 2012
poniedziałek, 29 października 2012
Znajomi znajomych
Znajomi Znajomych to klubokawiarnia działająca już od mniej więcej roku przy Wilczej 58 w Śródmieściu. Założeniem jej twórców było to, aby każdy, kto tam przychodzi, czuł się trochę jak w odwiedzinach u znajomych. Naszym skromnym zdaniem cel został osiągnięty - przyjemnie urządzone wnętrze, dobre jedzenie i alkohol sprawiają, że można się odprężyć (a w weekendy także zabawić).
W menu znajdziecie domowej roboty pizze, mięsa, makarony, sałatki, przekąski (np. warzywa z różnymi dipami czy pyszny tatar ze śledzia) i godne polecenia ciasto z cukinii (!). Szczególnie dobra i sycąca była pierś z kurczaka ze szpinakiem w sosie gorgonzola. Idąc za "szpinakowym" ciosem zamówiłyśmy jeszcze makaron razowy z podobnym szpinakowym sosem oraz pomidorkami cherry, który również był bardzo smaczny. Ceny dań nie odstraszają, podobnie jak w przypadku alkoholi.
Choć początkowo miejsce kojarzyło się nam tylko z nocnymi imprezami, warto o nim pomyśleć jako o dobrej miejscówce na lunch lub późny obiad.
Od czasu do czasu odbywają się tam ciekawe wydarzenia (jak np. targi ubrań i biżuterii), pokazy filmów itp. Jedno jest pewne - do znajomych warto zajrzeć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)