N: Inspiracja statuą wolności? :) Tak czy inaczej, opaska jest naprawdę ciekawa. Podobnie jak torebka-pudełko!

Więc stylizacji Alexy znajdziecie na jej blogu - WolfInDisguise

N: Świetne okulary - nadają charakteru tej pastelowej stylizacji! Całość prawie jak z letniej kolekcji LV.

N: Takie creepersy jak ma Julia może nosić chyba tylko ktoś o takich zgrabnych nogach.

M: Do tego są przełamane delikatną, białą półprzezroczystą koszulą z trenem i kołnierzykiem.

Spotted on Warsaw Fashion Street

N: Legginsy z kolekcji Versace dla H&M świetnie pasują do neonowej koszuli. Prawie jak na wakacjach :)

M: Wakacje, ale miejskie, o czym świadczą koturny, kapelusz i biała marynarka. 

Warto wspomnieć, że Paulina prowadzi bloga http://glampaula.blogspot.com/.

Spotted on Warsaw Fashion Weekend

N: Stylizacja dopracowana w każdym calu. Miętowe skarpetki pod kolor wzoru na koszuli - nie mogę wyjść z podziwu!

M: Mnie jak zwykle urzekła muszka...A skarpetki to chyba świadome nawiązanie do stylu bikiniarzy. Inne stylizacje możecie zobaczyć na blogu Kazika: http://mans-spirit.blogspot.com/

 

Spotted on Warsaw Fashion Street

N: Tamara jest pewnie większości z Was znana ze swojego bloga Macademian Girl. Ma kolorowy i oryginalny styl - tym razem też nie zawiodła!
M: Tamara uwielbia różnego rodzaju stroiki, kapelusze i ozdoby na włosach. Nie jestem ich wielkim fanem, ale tym razem bardzo mi się podoba.

 

N: Marynarka z ćwiekami na ramionach jest świetna - w dodatku w naszym kolorze <3

N: Miętowa koszula z ćwiekami na kołnierzyku przyciągnęła nasz wzrok już z daleka. Jak się potem okazało, Angelika, która miała ją na sobie, jest jej projektantką.

M: I do tego przyłapałyśmy ją podczas sesji! Tutaj znajdziecie Angelikę i jej ciuchy:
http://manshmari.blogspot.com/

N: Widać, że Sara kocha kolor nude - tak jak i my! 

N: Asia przyciągnęła nasz wzrok głównie za sprawą butów z motywem amerykańskiej flagi. Jednak reszta jej stroju jest nie mniej ciekawa.

M: Jak dla mnie największym hitem jest kapelusz, nawiązujący chyba to jesiennej kolekcji Dsquared2.

 M: Szorty z wysokim stanem z czerwoną bandamką zamiast paska kojarzą mi się z latami dziewięćdziesiątymi. Dodatkowo pasują do biało-czerwonego serduszka na twarzy Palomy.

N: A lity na stopach sprawiają, że nogi sięgają do nieba!

N: Co tu dużo mówić - spódnica "robi" całą tę stylizację! Nie każdy mógłby ją założyć, ale na Mariannie wygląda świetnie.

PS Marianna jest organizatorem targów, które odbyły się w sobotę na Placu Zabaw. Na co dzień prowadzi Cloudmine - w sklepie online można się zaopatrzyć w ubrania młodych polskich projektantów, takich jak Maldoror, Piotr Czachor i kilkunastu innych. Sprawdźcie koniecznie!

M:  Piłkarskie emocje udzieliły się i nam. Martę zaczepiłyśmy z dwóch powodów: orzełka na koszulce oraz ciekawie zawiązanej wybielanej koszuli dżinsowej.

N: I tak się zastanawiamy: czy koszulka to Robert Kupisz, czy nie?

 

M: Patrycja miała bardzo fajną ramoneskę oraz zwiewną spódnicę z niewielkim trenem. Napis na eko torbie był najlepszy!

N: Całość dosyć prosta i skromna, ale czasem - tak jak w tym przypadku - mniej znaczy więcej.

Zwykle kiedy kręcimy się gdzieś w pobliżu pl. Zbawiciela wybieramy te same, znane od dawna miejsca. Bo wiadomo, że kawa najlepsza jest tu, a bagietka tam. Któregoś razu jednak zaskoczył nas taki deszcz, że wbiegłyśmy do pierwszych lepszych otwartych drzwi. I tak trafiłyśmy do Galerii Funky Studio.

Miejsce niepozorne, aż dziwne, ze nigdy wcześniej nie zwróciło naszej uwagi. A jeśli nawet to bardziej odstraszało chaosem, jaki panuje na wystawie. Do końca nie wiadomo czy to galeria, czy kawiarnia, czy może jeszcze coś innego. Jak już pisałam, musiałyśmy się przekonać i tu pozytywne zaskoczenie! Mnóstwo ciast, wybór półmisków z różnych regionów (francuski, włoski itp.), kanapki i tarty. W środku przyjemna atmosfera, w sam raz na popołudniowe spotkanie. Miła odmiana od lansujących się w pobliżu kawiarni!

M: Na koniec tylko powiem, że nazwa może odstraszać (!), ale sam lokal zrobił na nas pozytywne wrażenie.

N: Podoba mi się ta tasiemka w funkcji krawata. Dobrze równoważy glam look Marty!

M: Worek z frędzlami - zazdrość! Uroku dodają balony, ciekawe co to za okazja?

N: Ten sweter Kuby w jodełkę nadaje całej jego stylizacji awangardowego wyglądu. Gdyby tak wszyscy faceci wiedzieli jak łączyć ze sobą różne wzory!

M: Koczek na środku głowy Roksany jest prostą, ale charakterną fryzurą. Szkoda, że nie widać metalowego naszyjnika i ramoneski w całości - była cudowna! Pies natomiast ma piękne szelki i stylową, czerwoną smycz. Szkoda, że nie zapytałyśmy się, jak się nazywa...

N: Jasna bluzka w azteckie motywy dobrze wygląda ze spraną, jeansową kamizelką. Magda miała też bardzo ciekawą, skórzaną bransoletkę.

M: Spodnie 7/8 i białe espadryle to idealne połączenie. Zwróciłam też uwagę na warkoczyk, który podkreśla indiański smak.

M: Kasia jest autorem bloga http://666chambers.blogspot.com/. 

Uwielbiamy jej koszulkę, na którą same polowałyśmy oraz buty na płaskiej platformie w czarne kropki!

N: Dodatkowo Kasia i Robert mają stylizacje w podobnym klimacie, co naprawdę fajnie wygląda.

M: Niby na czarno, ale wcale nie nudno i nieciekawie. Bardzo mi się podoba czerwona szminka, która świetnie pasuje do urody Joasi. 

N: Jak dobrze zauważyłaś, urodą przypomina Ditę von Teese! Podoba mi się też detal jakim jest delikatny pasek w talii. 

N: Skóra + skóra, czyli brązowa listonoszka i czarna ramoneska. Prosto i ponadczasowo!

M: Moją uwagę zwróciła też bluza Doing Real Stuff Sucks. Skądś to znamy!

Leniviec to bardzo klimatyczne i przyjazne miejsce. W odróżnieniu od wielu tego typu kawiarni/bistro, nie czuje się nadęcia. Knajpka mieści się na rogu Wilczej i Poznańskiej i posiada przyjemny ogródek otoczony donicami z zielenią. Byłyśmy tam już dwa razy - na pierwszy ogień poszło leczo i zupa, oba dania całkiem smaczne. Wtedy to dowiedziałyśmy się, że w weekendy w Lenivcu serwowany jest brunch (do 14). Cena jak najbardziej odpowiednia - 25zł razem z kawą, którą można sobie dolewać bez końca. Na wysokim drewnianym stole mnóstwo pysznych rzeczy - m.in. pasty (jajeczna, z tuńczyka), sery, warzywa, owoce, jajka, frankfurterki, wędliny i chrupiące pieczywo podane w wiklinowym koszu. Wszystko było świeże, smaczne i pięknie podane. Teraz to nasz numer jeden na śniadaniowe lenistwo!

Na jednej ze ścian jest bardzo kolorowo - można przykleić postit z własnym "przesłaniem". Nasze też gdzieś tam jest :)

N: Zestawienie kolorystyczne koszulki i butów nie może być przypadkowe. Przynajmniej ja w to nie wierzę!

M: Przypadek? Nie sądzę.